Gerhard Berger, niegdyś czołowy kierowca wyścigowy, wykluczył na razie możliwość powrotu do Formuły 1 w jakiejkolwiek formie. Austriak wyznał, że nie ma zamiaru cały czas podróżować.
Berger kilka sezonów temu był współwłaścicielem Scuderii Toro Rosso, lecz po sezonie 2008 całkowicie wycofał się ze sportu. Całkiem niedawno pojawiła się informacja, iż Austriak mógłby powrócić do Formuły 1 w charakterze pracownika FIA, ale również na tę propozycję były kierowca Ferrari pozostał obojętny.„Niczego nie da się przewidzieć. Nie chcę cały czas podróżować” – powiedział. Austriak spytany o wspomnianą propozycję pracy w FIA, odpowiedział: „Powiedziałem – nie dzięki. Lubię wykorzystywać moje doświadczenie i bardziej byłbym zainteresowany prowadzeniem zespołu, przygotowywaniem samochodu i ściganiem się w niedzielne popołudnie. Tak się jednak nie dzieje.”
Jean Todt – prezydent FIA, jest przekonany, że Berger byłby bardzo przydatnym ogniwem w F1: „Nadal mógłby mieć bardzo duży wkład w ten sport. W tym momencie musi uporać się z innymi sprawami, ale wierzę, że prędzej czy później odegra jakąś rolę. Niekoniecznie w F1, myślę, że Gerhard byłby bardziej zainteresowany własnym zespołem. Jest bardzo dobrym biznesmenem” – powiedział Francuz.
06.09.2011 17:03
0
Myślałem że chodzi o powrót do ścigania, hehe
06.09.2011 17:37
0
Też się zdziwiłem ;)
06.09.2011 19:22
0
Bo nikt go nie chce.
06.09.2011 20:23
0
Spoko gość :) Jeden z niewielu przyjaciół Ayrtona.
07.09.2011 08:41
0
Szkoda bo to fajny koleś. Tworzył z Alesim mój ulubiony kiedyś duet. Taki Gerhard przydał by się np w Lotus-Renault.
07.09.2011 16:44
0
@Blaz dokładnie to był zgrany duet. Jak zaczęli jeździć razem dla Bennetona w sezonie 1996, to nawet myślałem że któryś może w końcu razem z zespołem zawalczyć poważnie o mistrzostwo. Ale niestety tak się nie stało.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się